sobota, 29 grudnia 2012

8.Jak mogłeś...

Tommy powolnym krokiem wszedł do samolotu, nie lubił latać, a szczególnie sam. Znalazł miejsce przy oknie, nie mógł uwierzyć w to co zrobił, że odszedł od zespołu. Smutek nie dawał mu spokoju. Nadszedł czas odlotu, tego Tommy nienawidził najbardziej, ale był tak przejęty całą tą sytuacją, że nie odczuł tego szczególnie. Gdy już samolot znalazł się w górze blondyn, spojrzał w okno, zobaczył dach studia, a potem ledwo widoczny dach autobusu, spuścił głowę, a po jego policzku spłynęła mała, ledwo dostrzegalna łza.

***

- Adam, co teraz, nie ma Tommiego i nie mamy gitarzysty - spytała bardzo przejęta odejściem Tommiego Ashley
- To akurat jest najmniejszy problem, gitarzystę znajdziemy nowego...
- A co twoim zdaniem jest największym problemem? - spytał Issac
Adam nie chciał odpowiadać na to pytanie, bo co mógł powiedzieć, gdy koło niego stał zakłopotany Sauli
- Nie wiem - odpowiedział cichym tonem, spuszczając głowę

*Adam*
Szczerze mówiąc, dobrze, że Sauli wyjeżdża, będę miał czas, by poukładać sobie wszystko, moja głowa pęka już od tych wszystkich wydarzeń. Ale wiem, to wszystko tylko moja wina, gdyby nie ten pocałunek, wszystko było by dobrze i Tommy nie zostawił by nas... nie zostawił by mnie...

***

Tommy szedł wąską uliczką, w stronę domu swojej mamy, bał się jej reakcji, nie widział się z nią ponad dwa lata. Jego relacje praktycznie z całą rodziną nie były za dobre. Ostatnie pożegnanie nie było miłe, skończyło się na krzykach i wywaleniem Tommiego z domu. Blondyn staną przed drzwiami, bał się zapukać. Po chwili myślenia, niepewnie stukną w drewniane drzwi, drugi raz, trzeci...piąty. Nikt nie odpowiadał, lecz po chwili usłyszał kroki za drzwiami, jego ręce zaczęły drżeć, usłyszał przekręcenie zamka i drzwi otworzyły się. Stanęła w nich, już trochę starsza kobieta, patrzyła się na Tommiego z niedowierzaniem 
- Cześć mamo - Blondyn spojrzał się na kobietę smutnym wzrokiem
- T..To..Tommy? 
- Mogę wejść?
- Tak, pewnie wchodź - kobieta otworzyła szerzej drzwi i wpuściła Tommiego - Synu... skąd ty tutaj..?
- Odszedłem... 
- Jak ? Matko, Tommy, dwa lata - po policzkach kobiety zaczęły spływać pojedyncze łzy, łzy szczęścia, blondyn podszedł do niej i przytulił niższą od siebie kobietę[...] 

- Ale jak to nie powiedziałeś nic Adamowi? - spytała zaskoczona kobieta
- Nie chciałem mu nic mówić, a po za tym nasze relacje nie zbyt dobrze się ostatnio układają
- Już nie jesteście razem?
Tommy zaśmiał się pod nosem - Nie, my już dawno nie jesteśmy razem - Ale od razu posmutniał
- Czemu, co się stało? 
- To długa historia, a po za tym nie lubię o tym rozmawiać...
Cały dzień miną na opowiadaniu i wspominaniu, Tommy próbował nadrobić stracony czas ze swoją mamą i chociaż na moment zapomnieć o Adamie.

***

- Adam, będę strasznie tęsknił - Sauli żegnał się z Adamem ostatni raz, czekał na samolot, którym wróci do Finlandii na następny rok
- Ja też - Adam pocałował czule blondyna i zauważył otwierające się drzwi do samolotu
- No, to na mnie pora, do zobaczenia Kochanie 
- Do zobaczenia, kocham Cię, zadzwoń, jak już będziesz - Sauli przytulił się do Adama i odszedł, taszcząc czarną walizkę. Brunet stał na parkingu, aż do samego odlotu. Po chwili ogarnęło go straszne uczucie, uświadomił sobie, że w tej chwili, osoby, które najwięcej dla niego znaczą, opuściły go.
Gdy Adam wrócił już do autobusu, pierwsze co zrobił to nie zwracając na nikogo uwagi poszedł do swojego pokoju, rzucił się na łóżko i przez następne 20 minut patrzył się bezczynnie w sufit. Gdy brunetowi znudziła się ta czynność, sięgnął po swojego laptopa i zaczął szukać czegoś na twitterze, nie mógł się powstrzymać i wszedł na profil Tommiego. Łzy zaczęły cisnąć mu się do oczu, gdy opis Ratliffa został zmieniony, brakowało wiadomości o tym, że należy do zespołu Adama. Lambert czytał opis kilka razy, z nadzieją, że tylko przeoczył coś i opis jest taki jaki był dawniej. 
- Tommy, jak mogłeś mi to zrobić... - Adam rzucił laptopa na kraniec łóżka, skulił się, a jego makijaż rozmazała łza spływająca z jego oka.



1 komentarz:

  1. Jak obiecałam - tak też robię! W wolne wieczory poczytuję Twoje opowiadanie. Duży plus za temat: Tommy i Sauli jednocześnie wobec Adama? Jestem ciekawa jak ta historia dalej się potoczy. Wracam do dalszego czytania! Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń