"...Nigdy żaden koncert nie zastąpi koncertów na trasie Glam Nation. Żaden" te słowa męczyły Adama przez pół nocy, już po kilku minutach, gdy Tommy wyszedł z jego pokoju, uświadomił sobie co blondyn miał na myśli. Miał mętlik w głowie, a najbardziej dręczyło go to, że na drugi dzień miał przyjechać jego ukochany... Próbował przestać myśleć o tym, że Tommy będzie musiał patrzeć jak on i Sauli cieszą się sobą, a jemu pozostaną tylko cierpienia, jeśli na prawdę nadal czuje coś do swojego byłego Babyboy'a. Próbował myśleć tylko o Saulim, lecz wszystkie myśli kierowały się ku Tommiemu. Te myśli męczyły go aż do momentu, gdy był już tak zmęczony pełnym uczuć dniem, że po prostu zamknął oczy i oddał się w ramiona Morfeusza...
Tej nocy sen Tommiego był szczególnie męczący, przy jego końcu zawsze się budził by nie wiedzieć najgorszego, ale sen powracał cały czas.
"Ostatni koncert Glam Nation Tour, tej nocy Adam miał dać największy popis. Dał go, lecz nie dla każdego pozytywnie..."
Wszystkich z zespołu obudził głośny łomot szklanek i talerzy - autokar ruszył w stronę miejsca gdzie będą czekać na Sauliego. Po obudzeniu się wszyscy mieli ostrego kaca, którego gasili co chwila szklanką wody. Ostatni wygramolił się z łóżka Adam, który ledwo widział na oczy, po połowie nieprzespanej nocy.
- Wstał nasz książę ! - zawołała Camila widząc w progu saloniku autokarowego Adama.
- Dzień dobry - powiedział ledwo słyszalnym i wymęczonym głosem brunet
- A czemu to nasza gwiazda nas wczoraj tak wcześnie opuściła? - zapytała - Szkoda, że cię nie było, gdybyś widział co tu się działo - dodał Tommy, też wyraźnie zmęczony. Adam spojrzał się na nich z kwaśną miną.
Po godzinie dobijania się do łazienki wszyscy byli gotowi i czekali na przybycie Sauliego, wydawało by się, że to Adam będzie najbardziej podekscytowany tym, że zobaczy wreszcie swojego chłopaka, lecz tak nie było... Siedział na kanapie i szperał w swoim IPhonie, ku zdziwieniu wszystkich w autobusie, to on był najmniej przejęty tą sprawą, nie licząc Tommiego, który wywędrował gdzieś na miasto, nie przyjmując się tym, że w każdej chwili może przybyć Sauli.
Przyszedł do autobusu po godzinie, myślał, że zastanie już tam Sauliego, ale przyszedł za wcześnie, bo wszyscy nadal czekali na gościa. Po jakimś czasie postanowili wyjść na zewnątrz i tam czekać na przyjaciela[...]
- No co jest, dawno powinien już tu być - zmartwiła się Ashley
- Na pewno zaraz przyjdzie nie martwmy się - odpowiedział Adam, też lekko zdenerwowany
- Już się robi ciemno
- Dzwoniłem do niego nie dawno, mówił, że nie długo będzie
- Dzwoniłeś pól godziny temu
- Poczekajmy jeszcze trochę
Po chwili, zniecierpliwiony zespół zauważył w cieniu sylwetkę mężczyzny, był to Sauli targający za sobą całkiem sporą walizkę. Adam od razy poleciał w jego stronę. Tommy poczuł lekkie ukucie, gdy dostrzegł, że wyższy całuje namiętnie blondyna i przytula najmocniej jak potrafi, przypomniał mu się ten moment, gdy to Adam rzucał się szczęśliwy na Tommiego, nie zwracając uwagi na to, że niższy akurat trzyma przy sobie kubek gorącej kawy.
Gdy Adam i Sauli skończyli wyrażać swoje uczucia, ruszyli w stronę zespołu, który nie mógł wytrzymać i pobiegł w stronę zbliżającej się pary. Wszyscy zaczęli obściskiwać i witać Sauliego z wielkim entuzjazmem. Jedynie Tommy wydobył z siebie udawany uśmiech i zimny uścisk, nie znosił faktu, że nawet od niego musi być niższy, co prawda był to jakiś centymetr, ale i tak nienawidził tego uczucia.
Gdy wszyscy wrócili do autokaru i skończyli wypytywać się przyjaciela co tam u niego słychać, byli już strasznie zmęczeni, marzyli tylko o wygodnym łóżku i słodkim śnie, a szczególnie Tommy. Adam i Sauli mieli już plany na wieczór i na pewno nie było to spanie, pierwsi opuścili salon i udali się do pokoju bruneta. Tommy obawiał się najgorszego i miał rację, gdy wszedł do swojego pokoju przekonał się o tym. Para nie przewidziała tego, że ściany w autobusie są bardzo cienkie i zdradzają wszystko co dzieje się w ich pokoju. Jedyne co mógł począć Tommy to włożyć słuchawki i spróbować zasnąć przy muzyce Marylina Mansona[...]
Publiczność była niesamowita, lecz najbardziej niesamowite jest to co dzieje się za kulisami, wszyscy zeszli ze sceny, Adam i Tommy znaleźli się wreszcie w miejscu, gdzie będą tylko oni, teraz nikt im nie przeszkodzi. Ich oddechy dopełniają się nawzajem i zastępują słowa, których oni nie są wstanie w tej chwili wypowiedzieć. Te uczucia są niezastąpione. W tej chwili rozmazany makijaż na ich twarzach dodaje im tylko uroku, ich ciała błyszczą się nie tylko od brokatu, ale od potu. Ciche jęki wydobywają się z ust obojga zakochanych w sobie osób. W tej właśnie chwili wiedzą, że z tą osobą będą na zawsze. Doprowadzają się na szczyt rozkoszy ....
- TOMMY ! - obudził się zdyszany Adam, nie mógł uwierzyć w swój sen. Zmartwił go fakt, że sen ten ... podobał mu się, ale najbardziej przestraszyło go to, że wszystko działo się podczas gdy on leży obok swojego chłopaka Sauliego. Teraz już na prawdę zaczynał wątpić w to, co do tej pory uważał za najcenniejsze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz