piątek, 21 grudnia 2012

5.Wyjazd

- Też tęsknię, do zobaczenia - Sauli poczuł jak oplatają go silne ramiona, znał ten przyjemny uścisk, czuł się w nim bezpiecznie
- A za kim to tak tęsknimy? - spytał szeptem Adam
- A co, zazdrosny? - spytał z lekkim uśmieszkiem blondyn
- Może trochę - szepną Adam całując czule Sauliego w czoło
- A co ty dziś taki romantyczny? Zwykle po koncercie słyszę od ciebie jedynie "Idę spać"
- Nie wiem, mam dobry humor - uśmiechną się Adam i spojrzał niższemu w oczy, kochał je uświadomił sobie, że trudno mu by było żyć bez tego spojrzenia. Po chwili milczenie i patrzenia sobie w oczy, Sauli przybliżył się do bruneta i ucałował delikatnie jego usta szepcząc ciche "Kocham Cię". Te dwa słowa zalały całego Adama ciepłem i szczęściem, wiedział, że te słowa są szczere.
- Mam taki pomysł - powiedział Adam
- Jaki?- spytał się Sauli, wyraźnie zainteresowany
- A może wybralibyśmy gdzieś, tak tylko my sami, odpoczniemy od wszystkich i nacieszymy się sobą, przecież nie długo wyjeżdżasz
- Jestem za, tylko kiedy i gdzie?
- Nad  tym jeszcze pomyślę, lepiej chodźmy już do reszty, długa nas nie ma
Adam złapał Sauliego za rękę i ruszyli w stronę zespołu. Gdy weszli do pomieszczenia na Sauliego od razu rzuciła się Brooke
- Cześć stary, jeny ile my się nie widzieliśmy !
- Cześć, cześć, stęskniłem się ogromnie
- A myślisz, że ja nie ? - Dziewczyna uśmiechnęła się i ponownie przytuliła się do  blondyna[...]
Po jakimś czasie znudziło się wszystkim siedzenie w ciasnym pokoju i całą grupą powędrowali na najbliższą imprezę. Gdy jeszcze nie weszli do pomieszczenia, usłyszeli bardzo znaną im melodie, w głośnikach leciała piosenka Whataya Want From Me
- No patrz Adam, chyba wiedzieli, że przyjdziesz - zaśmiała się Brooke
Adam spojrzał się na nią uśmiechnięty i jako pierwszy wszedł do sali, a za nim cała reszta. Pierwsze co zaobserwowali to ogromny tłum, mieli szczęście, że akurat tylko w tym miejscu, później mogli się poruszać swobodnie. Po godzinie wszyscy byli już pijani i porozchodzili się w różne strony. Tommy siedział przy barze i szukał wzrokiem kogoś znajomego, nagle zauważył siedząc na drugim końcu lady blond dziewczynę. Postanowił podejść i zagadać do nieznajomej. 
- Hej ślicznotko, na kogo czekasz?
- Prawdę mówiąc na nikogo, jestem tu sama
- Sama? Chętnie ci potowarzyszę...
Dziewczyna uśmiechnęła się zadziornie, a Tommy odpowiedział jej mrugnięciem oka[...]

Tommy obudził się w nieznajomym mieszkaniu, dopiero po jakimś czasie zorientował się gdzie jest i co tutaj robi. Był w mieszkaniu tej blond dziewczyny, którą poznał na wczorajszej imprezie, dziewczyna jeszcze spała, a on w tym czasie zabrał swoje porozrzucane po podłodze ubrania i ruszył w stronę prawdopodobnie będącego tam autobusu. Okazało się, że daleko nie musiał iść, gdy wyszedł z bloku od razu zauważył autokar. Wszyscy z zespołu jeszcze głęboko spali, chyba balowali trochę dłużej niż on. Blondyn był okropnie głodny choćby z tego powodu, że na imprezie kompletnie nic nie jadł, jedyne co miał w ustach to pełno alkoholu i drinków przez które miał dziś ostrego kaca. 
Po jakiś 2 godzinach wszyscy już wstali i bez celu plątali się po autobusie, później Adam zaczął szukać czegoś w internecie, Ashley w komórce, a reszta no cóż, praktycznie nie robiła nic i popijając wodę, która gasiła ich kaca spoglądali w nicość. Gdy Sauli wyszedł z łazienki, do które wkroczył później Issac przyłączył się do Adama i jego mega imponującego zajęcia. Wszyscy nudzili się jak nigdy, nikt nie miał ochoty z nikim gadać a już w ogóle gdzieś iść.
- Patrz, znalazłem fajne miejsce gdzie moglibyśmy pojechać - Powiedział do Sauliego zainteresowany znalezionym miejscem Adam - Jest tam cicho i nie ma dużo ludzi, chyba idealne miejsce, żeby się tam wybrać.
Sauli, przytaknął jedynie głową, ponieważ był tak okropnie zmęczony, że nie miał ani trochę siły na wyrażanie jakichkolwiek uczuć, na jego twarzy widniał ciągle tylko jeden znudzony wyraz.
Issac postanowił pójść spać, bo chyba to on wypił najwięcej ze wszystkich. Reszta przyjęła ten plan dnia i też położyła się spać.
Wieczorem wszyscy byli już wystarczająco wypoczęci by móc wreszcie rozmawiać
- Słuchajcie mam wiadomość - wszyscy skierowali wzrok na Adama - Ja i Sauli wyjedziemy na jakiś tydzień sami do jednego miejsca i zostawimy was samych, chyba nie zrujnujecie całego autokaru - wszyscy popatrzyli na bruneta jakby to on nie był właśnie tym, który robi największe zamieszanie.
- Jutro wyjeżdżamy z rana
- Aha, więc miłej podróży, bo ja właśnie idę spać i raczej nie zobaczymy się już rano - powiedział kierujący się do swojego pokoju Tommy
- No cześć - powiedział Adam lekko przybitym tonem[...]
Nastała godzina wyjazdu, wszyscy się pożegnali, a para pojechała wypożyczonym samochodem do miejsca gdzie wreszcie odpoczną. 
Tommy obudził się godzinę po wyjeździe Adama i Sauliego, pierwsze co to powędrował po kubek ciepłej kawy.
- Już pojechali? - zapytał się wchodzącej do autobusu Ashley
- Tak, jakąś godzinę temu, a tak w ogóle to czemu tak szybko poszłeś wtedy spać, wcale nie wyglądałeś na zmęczonego
- Ale się tak czułem, nie wiem ostatnio wiele rzeczy mnie dość bardzo męczy
- Aha - powędrowała w stronę jej dzwoniącej komórki.

[...]

*Tommy*
Dziwne, odkąd Adam wyjechał czuję się coraz lepiej, nawet tak mi się zdaje, że coraz mniej czuję do Adama. Tylko boję się, że gdy znów przyjedzie wszystkie uczucia powrócą z powrotem a ja znów będę musiał cierpieć. Już od dwóch dni zastanawiam się jakby było gdybym odszedł, nie widziałbym Adama i czułbym się lepiej, ale gdy przypomnę sobie te wszystkie lata, trudno by było mi rozstać się  tym wszystkim, czegoś by zawsze brakowało. Ale jeśli mam dalej żyć  tym zespole a w środku moje serce znowu miałoby pękać, wolałbym już żyć normalnie, bez tych okropnych uczuć.

- Tommy, Adam dzwonił i powiedział, że niedługo wracają, już się trochę za nimi stęskniłam - krzyknęła rozradowana Ashley
- Też się cieszę - skłamał Tommy, spuszczając głowę w dół i czując narastający smutek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz